Psychodietetyka – przełomowa pozycja wydawnicza

76836d47a133-psychodietetyka

Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z niezwykle cennym podręcznikiem – pt. „Psychodietetyka” pod red. prof. Anny Brytek-Matery – nową pozycją na polskim rynku wydawniczym. Książka ta powinna znaleźć się w rękach każdego zainteresowanego szeroko pojętym żywieniem czytelnika. W 30 rozdziałach książki znajdują się informacje z zakresu podstaw dietetyki, podstaw psychologii oraz podstaw nutrigenetyki, nauk o lekach i o zdrowiu, podstaw kultury fizycznej, a także pracy psychodietetyka z pacjentem z konkretną jednostką chorobową. Członkowie Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani są współautorami tego wartościowego opracowania. W rozdziale Wpływ pożywienia na farmakoterapię, autorstwa dr hab. Anny Staniszewskiej, prezes FOZZ znajdują się praktyczne informacje dotyczące prawidłowego zażywania leków oraz interakcji pomiędzy lekami a pożywieniem i napojami. Warto, aby każdy pacjent się z nim zapoznał. Natomiast dr hab. Dominik Olejniczak,  w rozdziale Zdrowie publiczne szczegółowo przybliżył zakres tej specjalności. Znajdują się tu ciekawe informacje pokazujące jak funkcjonuje zdrowie publiczne w Polsce oraz w jaki sposób realizowany jest Narodowy Program Zdrowia. Poniżej zamieszczany spis treści, a szczegóły opracowania znajdują się pod linkiem: https://pzwl.pl/Psychodietetyka,122829027,p.html. Mamy nadzieję, że zawartość publikacji okaże się strzałem w dziesiątkę i spotka się z Państwa zainteresowaniem. Zapraszamy do lektury!

107156301_983544392106940_4454586428291251399_nPsychodietetyka spis tresci-min-1 Psychodietetyka spis tresci-min-2 Psychodietetyka spis tresci-min-3 Psychodietetyka spis tresci-min-4 Psychodietetyka spis tresci-min-5

[Blog #114] Kardiolodzy o COVID-19

fozz-post-202007-post3dr hab. n. med. i n. o zdr. Dominik Olejniczak – Członek Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Epidemia koronawirusa spowodowała wiele niekorzystnych zjawisk w systemie ochrony zdrowia. Na jedno z nich zwraca uwagę Polskie Towarzystwo Kardiologiczne; w czasie epidemii wyraźnie zmniejszyła się liczba zabiegów kardiologii interwencyjnej, a przede wszystkim zabiegów wykonywanych u pacjentów z zawałem serca i udarami mózgu. W apelach kardiologów od dawna pojawia się ważna informacja: kiedy u pacjenta wystąpią niepokojące objawy, natychmiast powinna zostać wezwana pomoc.

Diagnozując przyczyny zjawiska spadku ilości zabiegów z zakresu zabiegów kardiologii interwencyjnej, wskazuje się na przekształcenie części szpitali i oddziałów kardiologicznych w placówki zakaźne, jednoimienne, zajmujące się tylko pacjentami z koronawirusem. Spowodowało to odwołanie części planowanych zabiegów albo przeprowadzono je z ograniczeniami – informuje rmf24.pl.

Profesor Piotr Jankowski z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego podaje też inną przyczynę: strach pacjentów przed zakażeniem. „To dlatego wiele osób nie wzywało pogotowia albo wzywało bardzo późno”- mówi kardiolog.

Jak zgodnie podkreślają kardiolodzy, COVID-19 jest poważnym zagrożeniem zdrowotnym, nie mniej zawał serca związany jest z kilkukrotnie większym ryzykiem zgonu, szczególnie jeśli leczony jest zbyt późno. Właśnie dlatego specjaliści nieustannie apelują do pacjentów, by w sytuacji, gdy wystąpią u nich niepokojące objawy, natychmiast wzywali pomoc. Jak zapewniają, polskie ośrodki są przygotowane do bezpiecznej terapii.

Jak mówi prof. Piotr Jankowski, liczba wykonywanych świadczeń w zakresie kardiologii interwencyjnej jest nadal mniejsza niż przed epidemią, ale na szczęście większa niż w kwietniu 2020.

za: Rynek Zdrowia

[Blog #113] Bezpieczne wakacje 2020

 

fozz-post-20200626-post2

mgr Aleksandra Kielan – Dyrektor Biura Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, doktorantka w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Tegoroczne zakończenie roku szkolonego zostanie prawdopodobnie na długo zapamiętane. Sytuacja epidemiologiczna na całym świecie sprawiła, że większość dzieci i młodzieży od marca uczy się zdalnie i od tego czasu po znakiem zapytania stanęły plany na wyjazdy wakacyjne i nie tylko. Przez blisko trzy miesiące odbywaliśmy narodową kwarantannę, starając się w tej sposób uniemożliwić rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2. W maju rząd polski rozpoczął proces powolnego odmrażania nałożonych wcześniej obostrzeń. Czy mimo ciągle panującego zagrożenia epidemiologicznego możemy planować urlop zagraniczny? Czy są jakieś przeciwwskazania, aby jechać nad polskie morze?

Ostatnie ustalenia potwierdzają, że wypoczynek letni dzieci i młodzieży w 2020 r. będzie mógł się odbyć, przy uwzględnieniu określonych ograniczeń sanitarnych. Należy jednak zaznaczyć, że sytuacja nadal jest dynamiczna i może ulec zmianie.

A jak będziemy spędzać tegoroczne wakacje? Większość osób deklaruje, że wakacje spędzi w krajowych kurortach. Niewiele osób zdecyduje się na zagraniczne wyjazdy, dodatkowo z zastrzeżeniem, że wyjadą za granicę tylko w przypadku, gdy będzie to możliwe.

W zależności do kraju, ludzie różnie podchodzą do tematu koronawirusa oraz obowiązujących obostrzeń. Może oznaczać to dla nas:

  • Styczność z osobami, które mogą nie przestrzegać zasad bezpiecznej odległości oraz szczególnych zasad higieny rąk
  • Styczność z osobami z terenów największych ognisk pandemicznych

Sam kraj, do którego się wybierzemy, może różnie podchodzić do tematu koronawirusa – zarówno bardzo restrykcyjnie, jak i zbyt luźno. Może to w wielu przypadkach oznaczać dla nas:

  1. Objęcie przymusową kwarantanną
  2. Problem ze zrozumieniem informacji o obostrzeniach, zasadach dezynfekcji oraz wymogach sanitarnych, które będą w obcym języku
  3. Niewystarczająco restrykcyjne wymogi sanitarne i obostrzenia

Wyżej opisane kwestie mogą, ale nie muszą nas spotkać podczas zagranicznego wyjazdu. Od 17 czerwca została wznowiona możliwość lotów do i z Polski, więc jeżeli tylko wybrany przez nas kraj ma otwarte granice na loty z Polski, to taki wyjazd, z formalnego punktu widzenia będzie możliwy.

Wszystkie inne wyjazdy powinniśmy planować z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa:

  1. Starajmy zachować się 2 metry odległość między innymi
  2. Zasłaniajmy usta i nos w miejscach publicznych

Dodatkową alternatywą spędzenia wakacyjnego czasu są otworzone 6 czerwca instytucje kultury takie jak: teatry, kina, sale koncertowe, galerie a od 18 czerwca biblioteki, kina plenerowe i muzea.

[Blog #112] Program Profilaktyka 40 Plus

zz-post_20200306-2bdr hab. n. med. i n. o zdr. Dominik Olejniczak – Członek Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Program Profilaktyka 40 Plus obejmie niemal 11 mln Polaków w przedziale wiekowym od 40 do 65 roku życia w ciągu 5 lat.

Ideą programu jest dokonanie przez lekarza indywidualnej oceny czynników ryzyka zachorowania na najbardziej rozpowszechnione  choroby. Co szczególnie istotne, posłużą do tego badania profilaktyczne w tym morfologia, badanie poziomu glukozy oraz oznaczenie stężenia cholesterolu. W przypadku konieczności, zaproponowana zostanie dalsza diagnostyka, obejmująca bardziej szczegółowe badania laboratoryjne, takie jak EKG, USG. Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, możliwa będzie też konsultacja m.in. kardiologiczna,  diabetologiczna czy onkologiczna.

Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński mówi: „Program badań profilaktycznych skierowany jest do Polaków w wieku od 40 do 65 roku życia.  Skorzystać z nich będą mogły wszystkie osoby, zarówno pracujące, jak i te, które prowadzą działalność gospodarczą lub są bez pracy, ale posiadają ubezpieczenie zdrowotne. Do tej pory nigdy nie było w Polsce badań profilaktycznych przeprowadzanych na taką skalę. Wprowadzając pakiet badań 40 Plus chcemy na wczesnym etapie wykryć choroby cywilizacyjne – zdiagnozować je, gdy nie dają jeszcze żadnych niepokojących objawów”.

Warto podkreślić, iż działanie takie jest zbieżne z ideą, którą od początku swojego istnienia promuje Fundacja Obywatele Zdrowo Zaangażowaniu, a więc regularnym wykonywaniem badań profilaktycznych, w celu wczesnego wykrycia chorób, m.in. układu krążenia

Co ważne,  badania te będzie można wykonać w ramach medycyny pracy (w przypadku pracowników) lub w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) dla osób, które nie podlegają badaniom pracowniczym.

Finansowanie programu zapewni Narodowy Fundusz Zdrowia. Szacowane koszty to ok. 1,8 mld w ciągu pięciu lat. Program ruszy od 1 stycznia 2021 r.

[Blog #111] Farmakoterpia osób w starszym wieku

 

 fozz-post-20200605-post2

dr hab. n. med. i n. o zdr. Anna Staniszewska – Prezes Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Za osobę starszą uznaje się człowieka, który ukończył 65 rok życia, zaś za osobę w wieku podeszłym, tego kto ukończył 80 rok życia. W Polsce średnia długość życia wynosi około 78 lat, przy czym jest zróżnicowana względem płci, i  tak średnia wieku kobiet wynosi około 81 lat, zaś  mężczyzn 74 lata. Średni zaś wiek osób żyjących w Unii Europejskiej wynosi 83 lata dla kobiet i i 78 lat dla mężczyzn. Osoby w wieku starszym są szczególną grupą osób, obok populacji pediatrycznej i kobiet w ciąży, wymagającą indywidualizacji farmakoterapii. Wiek starszy charakteryzują zmiany farmakokinetyki i farmakodynamiki leków. Osoby starsze są narażone na częstsze występowanie działań niepożądanych leków. Z jednej strony ich przyczyn należy upatrywać w spadku wydolności narządów (po 30 r.ż rocznie następuje utrata 2,5% komórek wątroby i 1% komórek nerek), co istotnie oddziałuje na zmianę poziomu leków oraz zmiany w homeostazie, predysponując do wystąpienia działań niepożądanych. Z drugiej zaś strony wiek starszy charakteryzuje wielochorobowość  i z nią związana politerapia, co samo w sobie jest czynnikiem ryzyka działań niepożądanych. Szacuje się, że osoby starsze stanowią ok. 15% populacji, jednak stosują aż ok. 40% leków. Z większą liczbą stosowanych jednocześnie leków wiąże się nie tylko większe ryzyko wystąpienia działań niepożądanych, ale także ryzyko wystąpienia interakcji. Szacuje się, iż podczas równoczesnego zażywania 8 leków ryzyko wystąpienia interakcji wynosi 100%.  Choroby współwystępujące dotyczą ok. 37% populacji osób starszych. Najczęściej u osób w wieku podeszłym występują choroby układu sercowo-naczyniowego, jaska, zaćma, zwyrodnienie plamki żółtej, osteoporoza, cukrzyca, choroby stawów, choroba Parkinsona, choroba Alzheimera, depresja, czy nietrzymanie moczu. Ponadto u osób starszych pewne objawy chorobowe mogą mieć innych charakter niż w populacji osób młodszych. Często są to albo inne objawy, ale są one mniej zarysowane (przebieg skąpoobjawowy). Dodatkowo okazuje się, że ok. 50% pacjentów w wieku starszym nieprawidłowo stosuje się do zaleceń lekarza. Dokonując wyboru leku dla osób starszych należy wybrać postać leku łatwą do dawkowania (małe tabletki, zawiesiny, czopki, gdyż osoby starsze mają często problemy z połykaniem) zalecić najprostszy, łatwy do zapamiętania sposób zażywania leków (np. jeśli to możliwe raz na dobę). Bardzo ważna jest komunikacja pomiędzy lekarzem a pacjentem w kwestii doboru leku. Pozytywnymi działaniami w przyszłości wydaje się być skoordynowanie działań wszystkich lekarzy, a także farmaceutów opiekujących się danym pacjentem, tak by brali oni po uwagę wszystkie ograniczenia danej terapii oraz wykluczające się działania przepisywanych leków

dr hab. Anna Staniszewska członkiem PAN

panMamy przyjemność poinformować, że dr hab. Anna Staniszewska, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego  oraz prezes Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani została wybrana na Członka, Specjalistę Komitetu Terapii i Nauk o Leku Polskiej Akademii Nauk na kadencję 2020-2023. Serdecznie gratulujemy!

Pełny skład Komitetu Terapii i Nauk o Leku

[Blog #110] Niewydolność serca


fozz-post-20200605-post1dr hab. n. med. i n. o zdr. Dominik Olejniczak – Członek Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Istnieje wiele chorób, które, przynajmniej w początkowym okresie występowania nie dają objawów. Jedną z nich jest niewydolność serca. „Niewydolność serca to schorzenie trudne fizycznie, emocjonalnie i społecznie, na które może cierpieć ponad milion Polaków, często o tym nie wiedząc. Objawy i skutki choroby powodują, że wielu pacjentów czuje się wykluczonymi z codziennego życia” mówi Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń „EcoSerce”.

Zdiagnozowanie choroby, która nie daje objawów, często jest dla pacjenta szokiem. W świadomości pacjentów, choroba to zawsze stan, który daje, choćby najdrobniejsze, symptomy. W przypadku niewydolności serca, po okresie bezobjawowym mogą pojawić siępewne sygnały, świadczące o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu organizmu. Można do nich zaliczyć chociażby zmęczenie po wykonaniu lekkiego wysiłku fizycznego np. po wejściu po schodach, czy duszności. Problem polega tu na tym, iż często istnieje ryzyko przypisania tych objawów zwykłemu przemęczeniu, czy stresowi. Stąd też diagnoza często jest dużym zaskoczeniem, szczególnie dla pacjentów młodych, dla których większość poważnych schorzeń to abstrakcja.

Taka sytuacja powoduje problemy z natychmiastowym podjęciem leczenia przez pacjenta.  Powstaje ryzyko, iż część chorych, nie przyjmując do wiadomości wiadomości o chorobie, nie tylko nie zacznie się leczyć, ale i odmówi zmiany dotychczasowego trybu życia. Niestety w przypadku niewydolności serca taka postawa powoduje szybkie pogorszenie stanu zdrowia.

Konieczność zmiany stylu życia w związku z chorobą, szczególnie dla osób młodych, jest trudnym doświadczeniem. Stąd niezwykle istotne jest podejście lekarzy i pielęgniarek do takich pacjentów. Nagłe ograniczenia w wykonywaniu nawet najprostszych czynności życiowych, są niezwykle ciężkim doświadczeniem, dlatego bardzo ważne jest tu relacja na linii lekarz-pacjent.

 Niewydolność serca jest kolejnym przykładem na to, jak ważne jest wczesne wyrywanie. W tym przypadku pozwala ono także na zachowanie możliwie wysokiej jakości życia. Ponadto kluczowa w tym przypadku wydaje się być wczesna edukacja zdrowotna, szczególnie w zakresie compliance i adherence.

[Blog #109] Tajemnicza choroba u dzieci a COVID-19

fozz-post-20200529

mgr Aleksandra Kielan – Dyrektor Biura Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, doktorantka w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Dziecięcy wieloukładowy zespół zapalny związany z COVID-19 (ang. Paediatric Multisystem Infalmmatory Syndrome Temporally Associated with COVID-19) to robocza nazwa jednostki chorobowej, której występowanie coraz powszechniej opisują światowe czasopisma medyczne. Lekarze odnotowują na całym świecie coraz więcej przypadków choroby przypominającej zespół Kawasakiego. U części chorych dzieci testy potwierdziły również zakażenie koronawirusem. Czy istnieje związek pomiędzy obiema chorobami?

Choroba Kawasakiego (zespół Kawasakiego, skórno-śluzówkowy zespół węzłów chłonnych) – ostra choroba zapalna małych i średnich naczyń o nieznanej etiologii. W przebiegu choroby Kawasakiego obserwuje się przede wszystkim zapalenie dużych naczyń wieńcowych z ich poszerzeniem, tworzeniem zmian tętniakowatych i niedokrwienie mięśnia sercowego. Chorują głównie dzieci poniżej 5. roku życia (szczyt zachorowań w wieku ok. 18 miesięcy), częściej chłopcy. Zachorowania występują sezonowo, częściej w okresach wiosennym i jesiennym.

Do objawów tajemniczej choroby należą: wysoka gorączka, bóle brzucha i zaburzenia trawienne, wysypka na skórze, zapalenie spojówek oraz zaczerwieniony i puchnący język. Objawy te są zbliżone do choroby Kawasakiego.

W Europie odnotowuje się coraz więcej przypadków:
– Francja 138 przypadków, 1 zgon
– Wielka Brytania 100 przypadków, 1 zgon
– Belga 6 przypadków
– Włochy 10 przypadków
– Hiszpania 22 przypadki
– USA 138 przypadków, 1 zgon.

Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus apeluje do lekarzy na świecie, by zbierali informacje o takich przypadkach i współpracowali z jego organizacją przy próbie ustalenia przyczyn tej choroby i metod leczenia.

Dyrektor WHO ds. sytuacji nadzwyczajnych Michael Ryan podkreślił, że nadal nie wiadomo, jaką rolę odgrywa koronawirus w rozwoju tej nowej infekcji, ale zapalenie i uszkodzenie serca są „znacznie bardziej wyraźne” w przypadkach podejrzewanych o związek z COVID-19 niż w klasycznej chorobie Kawasakiego.

[Blog #108] Ibuprofen jest bezpieczny i można stosować w zakażeniu koronawirusem SARS-Cov-2

zz-post_20200515

dr hab. n. med. i n. o zdr. Anna Staniszewska – Prezes Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Ibuprofen to jeden z najczęściej stosowanych leków, będący przedstawicielem niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Wykazuje on działanie przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i przeciwzapalne. Jego rejestracyjne wskazania obejmują:
– bóle o słabym i umiarkowanym stopniu nasilenia, np. bóle głowy, bóle miesiączkowe, urazy,
– bóle z towarzyszącym stanem zapalnym, np. bóle kostne i stawowe, w chorobach o podłożu
reumatycznym,
– gorączkę, także towarzyszącą chorobom infekcyjnym.

Ibuprofen może być jedynym składnikiem leku lub może być substancją preparatu złożonego. Dostępny jest w postaci tabletek, kapsułek miękkich i do żucia, drażetek, zawiesin doustnych, kremu, żelu, czopków,  aerozolu na skórę czy roztworu do iniekcji. W zależności od postaci jest dostępny jako lek bez recepty, tzw. OTC (znaczna większość postaci), lek wydawany z przepisu lekarza, tzw. lek Rp., lub stosowany jest w lecznictwie zamkniętym, tzw. lek Rpz. Także w zależności od postaci, w jakiej występuje ibuprofen, jest on wskazany do stosowania u dzieci od 3 miesiąca życia, niektóre postacie u dzieci powyżej 6 roku życia i osób dorosłych.

W marcu bieżącego roku, pojawiły się niespójne informacje dotyczące możliwości stosowania ibuprofenu przy zakażeniu koronawirusem SARS-Cov-2. Sugerowały one, iż zażywanie ibuprofenu niekorzystnie wpływa na zakażenie tym wirusem oraz przebieg choroby nim spowodowanej – COVID-19.

Czasopismo Lancet, 11.03.2020 r. opublikowało badanie „Are patients with hypertension and diabetes mellitus at increased risk for COVID-19 infection?”, w którym znalazła się informacja o możliwej korelacji pomiędzy gorszym przebiegiem zakażenia koronawirusem a stosowaniem niektórych leków (ibuprofenem, lekiem na cukrzycę, lekiem na nadciśnienie tętnicze). Autorzy wysnuli taką hipotezę w oparciu o to, iż z grupy 52 pacjentów z COVID-19, zmarłych 32 pacjentów miało choroby współistniejące, takie jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca, a u części chorych z tymi chorobami współistniejącymi stosowano wyżej wymienione leki. Założono zatem, że to stosowanie tych leków mogło spowodować śmierć tych osób.

Następnie o przeciwskazaniach do stosowania ibuprofenu w przebiegu zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2 wypowiedział się francuski Minister Zdrowia – Olivier Véran, twierdząc, iż w uniwersyteckim szpitalu w Tuluzie, podobno stan czterech młodych pacjentów chorujących na COVID-19 pogorszył się, kiedy zastosowano u nich ibuprofen. Chwilę po tym szpital wydał oficjalne oświadczenie przeczące jego słowom.

Hipotezę dotyczącą negatywnego wypływu ibuprofenu na przebieg zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2 zdementowały czołowe światowe instytucje zajmujące się zdrowiem i farmakoterapią. Oficjalne oświadczenie o braku jakiegokolwiek związku wydały:
– Światowa Organizacja Zdrowia (WHO),
– Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA),
– Europejska Agencja Leków (EMA),
– Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych
(URPLWMiPB) – polski organ odpowiadający FDA i EMA.

W oparciu o aktualną wiedzę medyczną, nie ma żadnych dowodów naukowych dotyczących przeciwwskazań do stosowania ibuprofenu w przebiegu zakażenia SARS-Cov- 2.

Należy podkreślić, iż obecnie leczenie zakażonych SARS-Cov-2 i zdiagnozowanych na COVID-19 ma charakter objawowy. Wśród objawów występujących podczas zakażenia i choroby wymienia się m.in. gorączkę czy bóle głowy. Leczenie tych symptomów obejmuje wręcz stosowanie leków z grupy NLPZ.

[Blog #107] Opieka stomatologiczna w dobie pandemii

zz-post_20200508-post2dr hab. n. med. i n. o zdr. Dominik Olejniczak – Członek Zarządu Fundacji Obywatele Zdrowo Zaangażowani, adiunkt w Zakładzie Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W dobie pandemii koronawirusa (SARS-Cov-2) i powodowanej przez niego choroby- COVID-19, wydaje się, iż nieco na dalszy plan zeszły inne choroby, z którymi się zmagamy. O ile coraz więcej mówi się o pacjentach z chorobami przewlekłymi, np. z obszaru onkologii, czy kardiologii, nie wszystkie dziedziny mogą liczyć na jednakowe zainteresowanie, także zainteresowanie mediów.

Z powodu sytuacji epidemiologicznej, nawet stosunkowo łatwe do tej pory, do rozwiązania problemy zdrowotne, nastręczają trudności. Jako przykład można tu podać obszar stomatologii, gdzie stany nagłe (tzw. pacjent bólowy) wymagają natychmiastowej interwencji. W sytuacji braku zagrożenia epidemicznego, wysoka dostępność, szczególnie w systemie niepublicznym, praktycznie eliminowała ten problem. W nowej rzeczywistości, sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.

Problem ten zauważyło Polskie Towarzystwo Stomatologiczne (PTS), na którego stronie internetowej opublikowano mapę placówek, które są w stanie przyjąć pacjentów, pomimo trwającego stanu epidemii. Co istotne, te gabinety, co podkreśla PTS, podołały stworzeniu bezpiecznych warunków- zarówno dla personelu, jak i dla pacjenta- umożliwiających leczenie pilnych przypadków.

Warto zauważyć, iż z powodu epidemii, znaczna część gabinetów stomatologicznych zmuszona została do znacznego ograniczenia swojej działalności, lub wręcz do jej zaprzestania. Stąd inicjatywa informacyjna, której partnerem jest PTS jest tak istotna- skupia w jednym miejscu dane, dzięki którym pacjent wie, gdzie szukać pomocy.

Strona wychodzi także naprzeciw potrzebom stomatologów, dając możliwość dodawania do listy aktywnych gabinetów, nowych placówek.